środa, 30 maja 2012

Hu, huuuu ;)

   Hej! Długo tu nie zaglądałam! :( Ale mam trochę nowinek ;)
   Ostatnio byłam z mamą na zakupach i wybierałyśmy kolczyki. Były piórka, kółka - wszystko. Ale nie mogłyśmy na nic się zdecydować. W pewnej chwili tata pokazał : ,,O, to jest fajne". No i to były te sówki! :) Heh, czasem mężczyźni po prostu widzą najlepsze. Albo tatusiowie :* Bo kobiety i mężczyźni to zupełnie inne światy... Bardzo się różnimy pod wszystkimi względami, ale jakoś znajdujemy współny język... ;)
   Ale odbiegam od tematu :D Moim zdaniem, sówki są fajne, można mieć coś z nią jako dodatek ;) Pokażę Wam kilka biżuterii ,,sówkowych" ;D

 

To są moje kolczyki ^^ Można je kupić w Bijou Brigitte, 29,95 zł





środa, 23 maja 2012

Podziękowania

   I obym zapomniała, mój nowy motyw zrobiła SelenaPrincess4. Dziękuję bardzo za ulepszenie wyglądu mojej strony!!! :*
   Skoro tak mało napisałam to chciałabym od razu podziękować mojej BFF, Julci (na Bloggerze sweet.strawberry) za fajną bransoletkę przyjaźni zrobioną z kolorowych spinaczy! :D

Wygląda mniej więcej tak, ale jest mniejsza i ma jaśniejsze kolory ;)

wtorek, 22 maja 2012

Koko Koko Euro Spoko ;D

   Chyba każdy już zna tekst tej piosenki. To hymn EURO 2012, śpiewany przez Jarzębinę - grupę starszych pań ubranych w tradycyjne stroje ludowe.Większość ludzi zagłosowała na to dla zabawy, myśląc, że będzie śmiesznie. Ale rząd niczego nie podejrzewał i ustanowił ,,Koko Euro Spoko" jako hymn tegorocznego EURO, którego mecze będą rozgrywane na terenie Polski i Ukrainy.

Mam tu dla Was występ Jarzębiny na żywo xD Skaku, skaku, skaku!

A to są reakcje na nasz hymn EURO ze świata. Może i Wy tak zareagowaliście? ;)

   Oj, ta piosenka przyniesie nam wiele wstydu, ale i zabawy. ;) Liczmy na biało-czerwonych, chociaż może nie wygrają całego EURO to dobrze będzie mieć dużo kibiców. :) Idziecie na mecz otwarcia? Polska-Grecja. Myślę, że Polska wygra, bo Grecja jest w tarapatach finansowych, a Polska zaczyna się wspinać, więc - powodzenia!!!

sobota, 19 maja 2012

Koteczki :*

  Hejo! Mam super wiadomość! MOŻE będę miała kota, ale to już jak będzie po wakacjach, jak się zacznie szkoła, bo bez sensu by było sprawić sobie kota, a potem wyjechać na wakacje zostawiając go w domu!!

   Chciałabym przedstawić rasy kotów, na które zdecydowaliśmy się z tatą, ale nie mogę jeszcze wybrać spośród z nich... :)
















Ragdoll zwisa jak szmaciana lalka, gdy się go podnosi (dlatego ma taką nazwę).
Jest jedną z najsilniej udomowioną rasą kotów, więc mogłabym się z nim całymi dniami bawić w domu. :)
 
 

Kot abisyński ma bardzo długie nogi, dlatego też spodobał się mojemu tacie.
Jest zwinny, szybki...

 
Maine Coon to największy kot domowy. Może ważyć do 10 kg :o ! 
Jest ogromny i dumnie prezentuje swoją rasę.


Tu jest pokazane jaki jest duży:


Kot somalijski to długowłosa wersja abisyńczyka.



 Toyger wygląda bardzo dziko, ale jest wbrew pozorom spokojny. 
Daje właścicielowi uczucie, jakby posiadał udomowionego tygrysa.

  Który Waszym zdaniem będzie najlepszy? :) (ja osobiście chciałabym albo ragdolla albo toygera)







środa, 16 maja 2012

Deszcz...

   Ale dzisiaj padało!!! Miały być zawody dziewczyn z piłki nożnej, ale w końcu odwołali przez pogodę. ;P W ogóle w deszczowe dni humor się psuje, nie? :-/ Tak smutno... Chociaż w drodze powrotnej chodziłam sobie po kałużach, nawet niektórych głębokich do kostek, dzięki moim czerwonym kaloszkom. Me Gusta :3
   Przyznajmy, że jednak fajnie się patrzy na deszczyk! Jak w lato jest sucho to nie ma go... Cieszmy się nim teraz!! :D









sobota, 12 maja 2012

Wpis nowej Bloggerki :)

   Witam wszystkich na moim nowym blogu. To mój pierwszy blog, więc jestem tu u Was żółtodziobem. ;) Ale mam nadzieję, że szybko się zapoznam z panującymi tu zasadami.
   Teraz może troszkę powiem Wam o sobie. Mam 13 lat (ukończone 2 maja :) ), niedługo pójdę do gimnazjum (aaa!) i kocham koty. <3 Trochę te informacje niemające nic ze sobą wspólnego, ale w sumie mój blog taki będzie - o wszystkim i o niczym. Będę pisać trochę o tym, o tamtym i o siamtym... :)
   Dobrze pamiętacie jaka była wczorajsza pogoda, nie? Taki upał, że niektórzy mogli mieć na sobie tylko koszulkę, szorty i klapki. A dziś z rana tak lało... Po prostu odwrotny zestaw - czapka, szalik, kurtka przeciwdeszczowa i kalosze (jak ja) ! Bo pogoda w Polsce jest zmienna niczym humorki dorastającej panny - to raz zimno i deszczowo, to raz upał, nadmiar słońca, który może zmienić się w każdej chwili w śnieżycę.
   Jutro mam nadzieję, że będzie lepsza pogoda. :)))